Powiem Ci, że każdy ten gest ma ogromne znaczenie. W ostatnich tygodniach, działając z ramienia Fundacji, poznałem wiele osób tylko przez telefon. Czasem rozmowa kończyła się przekazaniem kontaktu, czasem pozyskaniem środków finansowych lub rzeczy. Pozyskaliśmy pomoc finansową i materialną od osób indywidualnych, instytucji i przedsiębiorstw. Otrzymaliśmy samochód, środki na remont karetki i wiele innej pomocy. Wszystko po to by nieść dobro dalej, do tych którzy tego wsparcia potrzebują.
Dziś możemy przedstawić Wam jedną z rodzin, która po 7 tygodniach od dnia wyjazdu z domu w Ukrainie i przebyciu blisko 3 tys. kilometrów dotarła do miejsca, gdzie będzie mogła pozostać na dłużej, czekając na pokój w Ukrainie. To 4 kobiety i 9 dzieci w wieku od 5 do 17 lat. Kobiety zostawiły w Ukrainie mężów, pracę, zajęcia i swój cały dorobek. Dzieci zostały wyrwane z bezpiecznych okoliczności dziecięcego życia. Długo się zastanawialiśmy nad ich codziennością poza Domem i długo szukaliśmy najlepszych rozwiązań, które wesprą ich na dłużej i dadzą jakąś perspektywę podjęcia pracy, rozwoju, zajęcia i życia. Udało się to doskonale. Rodzina (bo to siostry i kuzynki z dziećmi) wyjechały do Niemiec, gdzie mają zapewnione mieszkanie i zajęcie na dłuższy czas. Dzieci są zaopiekowane, mogą chodzić do szkół i rozwijać swoje zainteresowania. dwóch starszych chłopców już od poniedziałku zaczyna treningi piłki nożnej. Przez te 7 tygodni kiedy byli u nas, dzięki Waszemu wsparciu, mogliśmy ich wspierać w codziennych zmaganiach. Teraz ktoś innych będzie już o nich dbał, a my będziemy docierać do kolejnych potrzebujących. Myślę jednak, że to nie koniec naszej znajomości, która powoli przeradza się w przyjaźń. Stali się częścią naszego życia.
Nie będę wymieniał kto był zaangażowany, gdyż większości z Was nie znam, kilkanaście osób miało bezpośredni kontakt ze mną, a za każdą osobą kryją się kolejne, a czasem całe społeczności i organizacje.
Dziękuję, że jesteście z nami!
Razem możemy więcej!